Piszesz mi w liście, że kiedy pada,
Kiedy nasturcje na deszczu mokną.
Siadasz przy stole wyjmujesz farby,
I kolorowe otwierasz okno...
Trawy i drzewa są takie szare,
Barwy popiołu przybrały nieba.
W ciszy tak cicho szepce zegarek
O czasie, co mi go nie potrzeba... / Goya
|