Ostatni dotyk...
Zawsze samotna...
Nie kochana...
Przez bliskich oklamywana...
Przez wszystkich bezczelnie wykorzystywana...
Na placu siedziala sama...
Doła łapała, czesto płakała
i w gwiazdy patrzyla,
poniewaz je kochala...
Pomyslala... po co zyc??!
Skoro i tak niczego nie mialam!!!
Ostatnie slowa na kartce napisala:
"Odeszlam bo musialam...
bo bardzo go kochalam.
Mimo ze czulam sie wlasnie przez niego wykorzystana..."
Ostatni jego dłoni dotyk poczuc chciala...
Lecz go nie dostala...
"...Odeszlam, bo was kochalam...
bo odpoczac chcialam."
Wzieła tabletki i do nieba sie dostala.
Na pogrzebie jej zyczenie stalo sie realne...
Tak jak chciala....
W chwili ostatniego pozegnania,
jego dłoń na jej ciele lezala... ;(
|