zadałam sobie pytanie czy jestem szczęśliwa. szkoda, że na myśl o tym na pozór łatwym pytaniu łzy poleciały mi ciurkiem i nie mogłam ich zatrzymać. wyłączyłam się na kilka chwil. efekt? jestem szczęśliwa, ale nie do końca. raz jestem ważna, a potem schodzą na boczny tor, jak pociąg który zepsuł się w trakcie trasy.
|