facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. podchodzi więc do niego i pyta w czym rzecz.
-pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chhciałem się umuwic, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za każdym razem, kiedy ją widziałem to mi stawał?
-No , pamiętam
-w końcu zebrałem się na odwaę i poprosiłem żeby się ze mną umówiła, i ona się zgodziła.
-Super, to kiedy randka?
- Byliśmy umówieni dziś wieczorem, ale bałem się , że znów mi stanie , więc przykleiłem go sobie plastrem do nogi żeby w razie czego nie było widać...
-no i dobrze! gdzie ten problem?
-poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej , przezroczystej sukience.
- no i....?
-kopnąłem ją w twarz... ;/
|