Na moim łóżku siedzi wielki miś, który nazywa sie Kubuś. Codziennie kladąc sie spać zdejmuje go i sadzam na fotelu. Zostaje w łóżku tylko wtedy gdy jest naprawdę źle. Dzisiaj kladąc go na fotelu zawachalam sie. Po chwili zasypiałam wtulona własnie w niego. Bo jest źle.. Czuje sie jakbym miała nie dotrwać jutra. Codziennie wali sie kolejna rzecz. Tak jakby ktoś zrobił sobie plan, żeby zniszczyć mi życie, żeby mnie zabić ale długo i bardzo boleśnie..
|