Puste ciemne ulice, śnieg prószy na moją twarz, ręce zmarznięte mam do kości, przerażająca cisza i słyszę tylko bicie swego serca. I nagle na opustoszonym chodniku staje On patrzy na Ciebie z niezwykłym błyskiem w oku i uśmiechem od ucha do ucha od razu robi się cieplej, ulice rozjaśniały blaskiem lamp, na ulicach pojawiły się samochody.
Uśmiecham się do niego i słyszę że ucicha bicie mojego serca. Czuje w sobie przepełniającą mnie euforię. Przytulam się do niego i czuje emanujące ciepło od jego ciała, czuje spokój i opanowanie. Wybuchamy nieopanowanym śmiechem i jest wspaniale.
|