siedziała w parku na ławce, tuż obok rampy pełnej skeejtów. czytała książke, skromnie ubrana - włosy związane w kucyk, czarne okulary na nosie, ciasne rurki i sweterek w paski.
- Ej mała! - krzyknął jeden z nich. Nie zwlekając odwróciła sie parząc na grupke. Wstała zabrała książke i ruszyła w kiedrunki bramy. Już by ją tworzyła gdyby nie jego ręka, łapiąca ją za dłoń i wpychająca świstek papieru. Wracając do domu z ciekawości rozwinęła kartke. Brzydko, ale czytelnie nabazgrane były tam słowa " Kocham Cię ", już przez to nigdy go nie zapomniała./ bielinqaaa
|