Szła wściekła... 'jak mogłam być tak perfidnie głupia?' -powtarzała pod nosem. Po głowie krążyły jej myśli o wydarzeniu, które miało miejsce parę minut temu. 'czemu akurat mnie to spotkało, czemu założył się akurat o mnie?!' .Na te pytania nie potrafiła znaleźć odpowiedzi. Szła dalej, przed siebie. Zdruzgotana, zamyślona płakała i śmiała się ze swojej naiwności. Nagle zobaczyła dzieci bawiące się na placu zabaw. 'żałosne... Jak można być tak szczęśliwym?'-pomyślała... Usiadła na ławce spostrzegając, że skończyły jej się chusteczki. 'gorzej chyba już być nie może.' -krzyknęła, krztusząc się przy tym i łkając płaczem. 'ale może być lepiej' powiedział głos dobiegający zza dziewczyny. Obróciła się i zobaczyła małą, uśmiechniętą dziewczynkę.
'co ty możesz wiedzieć o życiu?'- zapytała, nie licząc na jakąkolwiek odpowiedź. 'więcej niż myślisz.' -odpowiedziała z przepełnionym radością uśmiechem. 'a więc będzie lepie. Dziękuję.
'życie jest piękne!' -krzyknęła.
UWIELBIAM TEN WIERSZYK !!!!
|