Z pewnością nie tylko ja zastanawiam się co by zrobiła osoba, którą kocham gdyby dowiedziała się o mojej śmierci. Otóż, dzisiaj już wiem. W sumie nie musiałam długo nad tym myśleć, bo to w pewnym sensie jest logicznym wyjaśnieniem. Przyszedłbyś na pogrzeb, w tej bluzie, którą tak okropnie uwielbiam, zostawiłbyś jakąś symboliczną wiązankę, złożył kondolencje mojej rodzinie po czym wychodząc z cmentarza podeszłaby do Ciebie ta słodka, blondi. Pocałowałbyś ją na powitanie i poszlibyście na impreze. Ale nie stypę, raczej jakaś dyskoteka... Prawda? Mam rację?
|