była trochę jak anioł. taka piękna. blond loki delikatnie opadały na Jej nagie ramiona. oczy świeciły nowym rodzajem iskierek. delikatne ręce błądziły pod moją koszulką, lekko łaskocząc brzuch. ułatwiłem Jej sprawę i podniosłem ramiona w górę tak, żeby mogła górną część ubioru ze mnie ściągnąć. zacząłem przesuwać zewnętrzną stroną palca wskazującego po Jej biodrze, udzie, i z powrotem. czułem jak drży pod moim dotykiem. zabrała swoje dłonie, i schowała za swoimi plecami, w celu odpięcia bielizny. sekundę później była już prawie doszczętnie naga. oparła się na moich ramionach, odpychając mnie w tył. opadłem na poduszki, a Ona cała do mnie przylgnęła. moje ciało przepełniało pożądanie, wręcz niebezpieczne. bałem się, że Ją skrzywdzę. napotkała moje niepewne spojrzenie. - tak, chcę tego, na prawdę. - szepnęła, po czym zbliżyła swoje usta do moich i połączyła Nasze wargi w jedność.
|