-Ale nic więc - powiedziałam, żartobliwie kiwając palcem. Ty też potraktowałeś to jako żart. - Mówię sorio - dodałam i cmoknęłam Cię leciutko w policzek. Twój wyraz twarzy drastycznie się zmienił. Miły, przyjemny wieczór zmienił się w smutny i poważny. W momencie chciałam cofnąć wszystko co powiedziałam. Ale było już za późno. Z premedytacją zabiłam Twoje wszystkie nadzieje. Za późno. Choć właśnie zrozumiałam, że to jest Ten. Ale te kilka słów spowodowało, że zamknąłeś się w sobie. Koniec. Nagle przestałeś mnie kochać, po dwóch latach, tak po prostu.
|