Spojrzałam zza Twych ramion na Nasze zdjęcie na ścianie, wtuliłam głowe w Twe umięśnione ramiona, rozpłakałam się. Nie odunąłes się. Staliśmy tak przez jakiś czas zanim zeszlismy na dół. Przy kolacji chłonęliśmy wzajemnie swoje opowieści. Oglądaliśmy albumy ze zdjęciami, czytaliśmy ksiązki. Stałeś się monotonnią codzienności.. A od codzienności tak ciężko się odzwyczaić.
|