Ruszyliśmy w stronę samochodu i sięgnęliśmy po klamkę w tym samym momencie, zderzając się głowami. No właśnie, na tym polega cały problem współczesnej kultury: rycerski etos zapadł dziś w śpiączkę. Wszyscy myślą, że już dawno umarł, bo przecież mało kto rozpościera nad kałuża błota swoj płaszcz, żeby kobieta mogła po nim przejść, otwiera jej drzwi albo wstaje, kiedy ona siada do stołu. Ale od czasu do czasu rycerski etos wydaje z siebie jakiś przedśmiertelny jęk i ktoś otwiera ci drzwi samochodu dokładnie wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewasz, co powoduje, że niechcący nabijasz tej drugiej osobie guza. Jakie to romantyczne.
|