|
siedzieliśmy na boisku. było tak potężnie gorąco , że nikt nie miał siły na nic. posadziliśmy cztery litery na ławkach w cieniu i piliśmy schłodzone piwo. nagle oparłeś się o mnie twierdząc , że tak Ci wygodniej. 'głupi jesteś! gorąco mi przez Ciebie jeszcze bardziej! nie jestem Twoją podporą!' - rzuciłam odpychając Cię. przybliżyłeś się do mnie mocno tuląc , prawie dusząc ( czego nie lubiałam, zwłaszcza w taki upał ) po czym dodałeś ' jesteś , jesteś podporą. i na teraz i ogólnie życiową , wiesz ?'. uśmiechnęłam się sama do siebie, już nawet nie zwracając uwagi na to , że zaraz mnie udusisz - cieszył mnie fakt , że jestem dla Ciebie kimś tak ważnym. / veriolla
|