Kiedyś nie lubiłam chodzić ze starszą siostrą po sklepach z ciuchami, wolałam iść do księgarni kupić jakąś denną książkę, choć siostra sama chciała sprezentować mi jakieś spodnie, czy sweterek. Teraz to ma mnie dość i chyba już nigdy nic mi nie kupi, a jak słyszy, że chcę znowu jechać do jakiegoś centrum handlowego, to ręce jej opadają. A myślała, że zawsze bd tak kochać książki, naiwna. / martusiowata
|