Jest ciepły letni wieczór ... morze takie spokojne ... płynę za twoją łódką ale ona wciąż daleko przede mną. Ciemno ... nic nie widać ... wiem, że muszę ją dogonić.
Czekanie na niego to jak czekanie na deszcz podczas suszy – bezcelowe i bez sensu.
Wybacz, ze czekałam na deszcz.
Szczęśliwe zakończenia mają tylko bajki, które jeszcze trwają.
I Ty stań nad rzeką i spójrz w wodę … może ujrzysz w niej swoje odbicie.
Wszyscy wiemy, że życie to chwila. Nasze łodzie krótko utrzymują się na falach … potem toną.
Wciąż niewiele wiem … ale … jeśli można się obudzić ze śpiączki … to zbolała dusza również może zostać uzdrowiona.
Wichura porwała marzenia … został piękny widok.
Wszyscy potrzebujemy kogoś, kto nas kocha za to, że po prostu jesteśmy.
Przytłacza mnie odpowiedzialność … czasami czuję się jak w więzieniu.
Brzmi jak slogan … ale to prawda. Nie chcę ratować świata – tylko siebie.
Czasem umysł płata nam figle … mój naprawdę namieszał!
|