Paląc papierosa zastanawaim się nad przyszłoscią. Chcąc, czy nie chcąc kiedyś będę miała te 18 lat, a wtedy trzba będzie się czymś zająć. Niestety nie widzę nawet odpowiedniej dla siebie roboty. Jestem niekulturalna, nieodpowiedzialna, i mam trochę kolczyków: w wędzidełku, pod językiem i na uszach. Złe oceny w szkole, ćpanie, przeklinanie, picie, palenie. Może i z tego wyrosnę, a może nie. Pety to gówno. Alko to też gówno. Nie widzę w swoim codziennym życiu żadnych pozytywów. Ewentualnie na plusie jest to, że jako tako dogaduję się z matką. W sumie teraz to mi wystarczy. ||mryk.mryk||
|