Z każdym nowym dniem zbliża się czerwiec. Upragnione urodziny i wyczekiwane wakacje. Chcę, jak co roku, w pierwszy poniedziałek wakacji wyjechać do swoich, siedzieć tam trzy tygodnie, a później wrócić tu na wielką bibę. Chcę budzić się u nich o ósmej rano, bo dłużej się tam nie da spać. Chcę iść zaspana na śniadanie, później się zrobić i usiąść na schodach, opalając się. Później chcę, by ciotka mnie zawiozła do innej cioci do pracy, gdzie będę jej układać papiery, a ta zagwarantuje mi niezliczoną ilość piwa. Chcę później wrócić około 17, i jechać nad jezioro, siedząc tam do wieczora. Później wrócić do domu, zjeść kolację i iść na wioskę z najlepszymi ludźmi na świecie. Chcę ubierać krótkie spodenki i bluzki na ramiączkach. Chcę latać i chłodzić się wężem ogrodowym. Chcę zwoływać ludzi z wioski obok i mieć codziennie jedną, wielką imprezę. Chcę być szczęśliwa, bez Ciebie.
|