gdy otworzyła oczy, na dłoni czuła jeszcze jego zapach. -to niemożliwe, to musiał być sen- próbowała sobie wmówić- moja wyobraźnia po prostu przekroczyła wszystkie granice dzisiejszej nocy, nic więcej. usiadła na łóżku otulona kołdrą i zdała sobie sprawę z tego, że to się działo naprawdę. do pokoju weszła mama i patrzyła się na nią podejrzliwie. -widziałaś go?- zapytała. -taaak, rozmawialiśmy..- odpowiedziała zmieszana, po czym wbiła wzrok w podłogę. -jak będziesz chciała porozmawiać, to jestem na dole. może zrobić ci cappucino, bo jakaś niewyraźna jesteś? -taaa, a może czarne expresso do tego co?! -odburknęła cicho / breatheme
|