Tak żyjemy tresowani jak bullteriery, strażnicy, zakazy, radiowozy, kamery, szkieły, billboardy, afery, wyższe sfery. Życie mija na wyścigu do kariery, w telewizji wciąż pasza mydlanej opery. Gwałty, giwery, świat krwawy jak krwawa Mary. Sukces, poker, same kiery, sterydy i big prochy, Landrovery, yo, świat riwiery zburzyły buldożery, dziecko Rosemary, żelbetonowe chimery. Obłuda na czele kłamstw tyraliery, na progu trzeciej fali, nowej ery, kapie pot szczery, żeby utrzymać M4, na drzwiach inicjały 4 litery, wypadły wam z rąk stery, do cholery, zapomnieliście kim byliście, jak żyliście, jak wygląda świat rzeczywiście
|