..bezszelestnie otwiera drzwi pokoju...
Jego kroki, tak ciche, że podłoga nie skrzypi...
Podchodzi do łóżka i składa pocałunek na mych ustach...
A ja budzę się mając przed oczyma Anioła...
Kładzie się obok mnie, biorąc pod swoje skrzydła...
Zamykam oczy i chcę żeby ta chwila trwała wiecznie!
Ale tylko na chwilę to uczyniłam, bo pragnę go widziec, patrzeć na niego...
To takie cudowne mieć cały swój świat w jego oczach...
Oczach Anioła...
|