siedziała w salonie i oglądała z rodzicami jakąś komedię w telewizji. było świetnie. w pewnej chwili łzy poleciały jej po policzku, a mama zapytała : "Agusiu, co się dzieje.?" nie wiedziała co ma odpowiedzieć. nigdy nie należała do osób, które lubią się wygadać i popłakać w czyiś rękaw, a szczególnie mamy. nie chciała ją zadręczać swoimi problemami. odpowiedziała: "mamuś nic się nie dzieje. po prostu zrobiło mi się smutno. chwilowe załamanie. już jest okey." przecież nie mogła powiedzieć że coraz częściej myśli o samobójstwie i zastanawia się dlaczego tak szybko straciła przyjaciół. weszła do pokoju wsadziła słuchawki do uszu i powiedziała do siebie: "no, Aguś weź się w garść.! ogarnij w końcu ten pieprzony świat i ludzi bez serca. przecież to XXI wiek. każdy musi sobie sam radzić." i wyglądając przez okno starała dać sobie z tym wszystkim rade..
|