A kiedy masz te pięć, sześć lat świat wydaje Ci się taki okrutny. Pani w szkole jest zła, bo zadała pracę domową polegającą na narysowaniu ślaczków, mama wciąż karze Ci sprzątnąć lalki z dywanu w salonie, a miejsce buziaków, które tak liczyły się dla taty, zajęły oceny. Chcesz dorosnąć, teraz i już. Chcesz mieć te czternaście lat, być dużą, mieć chłopaka i móc się z Nim całować. Czas nagle zaczyna lecieć nieubłaganie, nie masz możliwości powrotu. potem kując nieziemsko obszerny materiał na sprawdzian z matematyki, błagasz, o przywrócenie tamtych chwil, które z perspektywy czasu okazały się piękne.
|