Naszą miłość można by porównać do miłości Romea i Julii i stojącego z boku Parysa .Tylko troszkę w zmienionej wersji . Romeo wraca do Rozaliny , zostawia Julię i znika bez śladu . Ona nie może otrząsnąć się po tej stracie . Wraca do poprzedniego trybu życia tylko z pozoru . Jego twarz towarzyszy jej na każdym kroku . Może postanowi być z Parysem tak dla świętego spokoju , by go uszczęśliwić ? To chyba byłby jedyny sposób na odbudowanie normalności . Tylko u jego boku mogłaby wierzyć , że jeszcze nieraz się uśmiechnie . Ale przecież Romeo nigdy nie odkochałby się w Julii , ani Julia w nim . Nawet tragedia nazywała się `Romeo i Julia` . Na zawsze razem . `Julia zadowala się Parysem` nie byłoby raczej hitem .
|