Od pewnego czasu mam takie momenty, ze mysle o moim bracie ktorego nie widzialam juz lohohoho z 6 lat... Obmyslam dosc czesto plan jak sie z nim spotkac, ma zaledwie 9 lat, zapewne nie ma jeszcze telefonu komorkowego... Nie wiem gdzie mieszka... Nawet nie wiem czy ma to samo nazwisko... Znam tylko jego imie... Niestety urodzil sie w tej zlej czesci mojej rodziny i nigdy nie bylo mu latwo, bynajmniej tak babcia zawsze opowiadala... Chce sie z nim spotkac, lecz nie wiem czy on jest na to gotowy, przeciez on moze nie wiedziec o moim istnieniu... Idealny przyklad na to, ze zycie jest na maxa durne!!!
|