tak,tak uwielbiam takie dni gdy o 7;05 rano planujemy spontanicznie iść na wagary i pić alko, ale jak przychodzi co do czego wszystko ustalone to nawet tym debilom nie chce się dupy ruszyć, żeby w umówione miejsce przyszli. Tak to z oczywistym wkurwieniem idziemy na pierwszą lekcje fizykę. Z ładnym akcentem rzucając torby do ostatniej ławki mówimy 'ja pierdole'. I już reszta klasy wie, że nie piliśmy :D /mrw
|