Chciałbyś nas? Takich zupełnie nieogarniętych, ledwo wytrzeźwiałych, ale takich pięknych, chciałbyś? Mnie w Twojej zielonej bluzie, rozczochranej, rozmazanej, a Ty nadal twierdziłbyś, że jestem najsłodszą rzeczą, jaką w życiu widziałeś. Ja bym Ciebie chciała, takiego uroczego, z zamglonymi oczyma i sennym uśmiechem. Siedzielibyśmy na podłodze, w całkiem pustym i ciemnym pokoju, palilibyśmy papierosy i rozmawialibyśmy, jedlibyśmy paluszki, zapijając je pomarańczowym sokiem. Uśmiechnięci, senni, cieszylibyśmy się swoją skórą, swoją obecnością. Chciałbyś? /zostan_moim_zozolem
|