Najpierw usta które, się szukają, potem dwa oddechy mieszające się ze sobą w mroźnym powietrzu, pieszczotliwy pocałunek w którym każdy odnajduje to, co najbardziej intymne w drugim. Natychmiast czuje się do niego coś gwałtownego i destrukcyjnego, pociąg naładowany jednocześnie fascynacją i obawą, pieczenie w środku. Cudowny ból.
|