kurde to cholernie dziwne, czekałam tyle czasu na ten wspaniały dzień i kiedy on nastąpił to po prostu czuję się jakby to był zwykły dzień jeden z tych najzwyklejszych : pobudka, szkoła, powrót, a to dziś dzień na który czekałam, gdy skończyłam wreszcie wymarzoną 16, i nagle okazuje się, że nic w tym dniu nie było tak niesamowitego jak urodziny obchodzone rok temu, po prostu był to zwyczajny miły dzień, ze złożonymi paroma życzeniami, kilkoma prezentami i tyle! nic nadzwyczajnego, a ja czuje ukłucie bólu i to że sen nagle prysnął i zamienił się w nicość, przykre, że w taki dzień wszystko jest takie normalne, nawet siedzenie przy komputerze wydaje się czymś zwykłym. chociaż w urodziny przecież powinno się być szczęśliwym, najwyraźniej to chyba nie tyczy się dzisiaj mnie
|