siedziałam dziś na polskim co chwila wybuchając śmiechem z kumpelą z ławki i z kumplem, który siedział za nami. po jakimś czasie nauczycielka podeszła do nas i zjechała nas groźnym wzrokiem. - a Ty młoda panno? co dla Ciebie oznacza słowo - życie? - powiedziała do mnie zakładając ręce. spojrzałam na nią z grymasem na twarzy i odparłam - życie? życie to jeden wielki tunel przez, który pędzimy bardzo szybko. z miłością, z radością, szczęściem, złem, a nawet i nienawiścią. doznajemy przeróżnych uczuć jak i sytuacji. a i tak mimo wszystko umrzemy, któregoś dnia czy to ze starości czy to z naszego własnego pecha. jednym słowem życie to gówno. uśmiechnęłam się dumnie i wróciłam do rozmowy z przyjaciółmi. nie wiem dlaczego, ale zarobiłam u niej plusa na dzisiejszej lekcji. chyba w moich słowach zobaczyła ziarenko prawdy. /happylove
|