Z ręcznikiem przewieszonym na ramieniu szłam korytarzem do damskiej szatni. Czułam jak grzywka stoi mi na wszystkie strony. Usłyszałam czujeś kroki podniosłam wzrok i podciągnęłam nosem. Szedł chłopak o ciemnych oczach. Obdarował mnie wesołym uśmiechem. Pobiegłam do szatni i tylko krzyknęłam - Wody!
|