Siedziałam na ławce w parku gdy nagle usiadła obok mnie mała dziewczynka. Spojrzała na mnie ze łzami w oczch mówiąc 'powiedział, że już mnie nie kocha, rozumiesz?' przytaknęłam. Powiedziała, że ma wyjebane. Zapytałam czy wie co to znaczy. Po chwili zastanowienia odpowiedziała pewna siebie 'tak. Mimo, że nadal go kocham i mi na nim zależy będę udawała, że już mam go gdzieś i wcale nie jest mi smutno' po czym wybuchła płaczem. 'wiesz.. To chyba jest dla mnie jednak trochę za trudne' wyszeptala. Objełam ją i odpowiedziałam jakby do nieba 'dla każdego jest za trudne'
|