[ cz. 2 ] .... Przez całą lekcję siedziałam jak zaczarowana. Wgl nie uważałam. Po lekcji, podszedłeś do mnie by spytać się o dopowiedz. Uśmiechnęłam się, i zgodziłam. Potem już na każdej przerwie siedzieliśmy razem. Tuląc się i śmiejąc. Nagle podszedł do ciebie kumpel prosząc Cię żeby pogadać, wstałeś i odszedłeś na bok. A moje kumpele spytały mi się czemu mam taką dziwną minę. Posmutniałam, i powiedziałam że nie chce by to co teraz zaczyna się zajebiście pięknie, skończyło się jak zawsze. Potem przyszyłeś, usiadłeś koło mnie, pocałowałeś w czółko, i powiedziałeś że chociaż jesteśmy ze sobą jakieś 1.5 godziny wiesz że to co się teraz pojawiło między nami będzie czymś wyjątkowym. Mówiąc to,moje obawy zniknęły. A z minuty na minute było lepiej. / Truuskawkowa
|