Najbardziej w tym wszystkim szkoda mi Ciebie. Ja już przyzwyczaiłam się do cierpienia. Nie mogę się jednak przyzwyczaić do Twoich zmartwionych, bezradnych oczu. Nie mogę patrzeć na to jak cierpisz gdy martwisz się o mnie, próbujesz pocieszyć, a jesteś bezradny. Uwierz jednak, że Twoja bezradność jest dla mnie ważniejsza i więcej mi daje niż cała reszta marnych, fałszywych słów pocieszenia. Bo Twoja bezradność ukazuje szczerze Twój smutek i chęć niesienia pomocy. KOCHAM CIĘ!
|