Zbliżała się siódma. Siedziałam niemal gotowa na chwilę, której oczekiwałam z niecierpliwością przez cały dzień . Zamyśliłam się przez chwilę, coraz bardziej ogarniała mnie euforia. Gdy wstałm z krzesła zamieniła się ona w błogą radość. Założyłam koszulę. Tę najlepszą, na szczególne okazje. Oczyma wyobraźni widziałam już nasz wspólny wieczór. Cieszyłam się na myśl, że tych kilka sobotnich godzin będzie należało tylko do nas..
|