widziała go każdego dnia w szkole, był dla niej bóstwem... często starała zwrócić na siebie uwagę...
mijając go na korytarzu uśmiechała się... jednak on nigdy nie reagował...Była pewna, że darzy go prawdziwym uczuciem... Na jednej z imprez postanowiła zapytać go dlaczego jest tak oziębły i nie widzi jej starań.... odparł po chwili zasmucony - nie widziałem, bo jestem niewidomy....
Od tamtej pory zaczęła mijąc go obojętnie tak jakby nigdy nic nie zaszło/mlc
|