zadzwoniłam do niego o 3 w nocy . wiedziałam , że go obudzę , zawsze chodził spać przed dwunastą . musiał się mocno zdziwić , że do niego dzwonie . nie gadaliśmy od rozstania . od jego odejścia . od jakichś 3 miesięcy . - jacie , laska wiesz która godzina ?! - zaskoczenie wzięło góre . moje zaskoczenie . mówił do mnie jakby nic się nie stało , jakbyśmy się dopiero co widzieli . - nie kocham cię już - powiedziałam dumnie , po czym się rozłączyłam i poszłam spać . z uśmiechem ./ tymbarkoholiczka
|