[ CZ. 2 ] Zadzwoniła do niego, odebrał i zaczął się z niej wyśmiewać. Stwierdził, że nigdy nie miał do czynienia z taką idiotką i wcale nie mieszka w tamtym miejscu. Okłamał ją. Dziewczyna nie mogła w to uwierzyć, czuła, że coś pomiędzy nimi było; jakaś silna więź, którą można było zawiązać na zawsze. Ale on sobie tylko drwił. Poświęciła się dla niego, okłamała rodziców wyjeżdżając; chciała tylko spełnić swoje pragnienia. Na nic, siadając na ławce zrozumiała, że to był tylko żart; że on sobie z niej kpił. Zaczęła krzyczeć, rozrastał się w niej ból jaki on jej zadał. Z miłości rzuciła się pod nadjeżdżający pociąg. Nie chciała wracać do miejsca, w którym ciągle z nim rozmawiała, siadać do komputera, w którym się z nim kontaktowała, nie chciała już istnieć, nie miała dla kogo. / yezoo
|