szłam mostem wzdłóż chodnika zobaczyłam chłopaka stojhacego za obreczą zaczełam krzyczec...podeszlam....gdy go zobaczyłam zaczełam płakac ...był taki przystojny ,,,,,zaczełam z nim rozmawiac namawiałam go zeby zeszedł !!nie chciał ale wziełam go za podkoszulek i kazałam mu przejsc na druga store bo jak nie to ja to samo zrobie chciałam mu pomóc...nie skoczył zaczął mnie tulic i dziekowac ...pocałowałam go ....juz od 3 lat jestesmy para!! mówi ze mnie kocha i nigdy nie opósci ......nie moge bez niego zyc ...na zawszwe razem ;***
|