[CZ.1] Wybiegłam z domu na trening, już spóźniona, ale starałam się pomimo tego cholernego śniegu. Zawsze pędziłam bocznym uliczkami, ale dziś postanowiłam się przejść przez park, stanąć naprzeciwko naszej ławki, przypomnieć sobie jak nam było razem , zapomnieć i odejść . Nie musiałam tego robić, ale po prostu chciałam . Idąc, już z daleka ujrzałam, że nasze miejsce jest zajęte. Dospieszyłam by móc zobaczyć przez kogo. Ujrzałam Ciebie z jakąś sztuką. Przypomniałam sobie jak w poprzednią zimę w tym samym miejscu mówiłeś mi, że Ci zimno, że lepiej będzie jak spotkamy się u Ciebie wieczorem. A dziś, mimo trzaskającego mrozu siedzisz sobie z nią jakby nigdy nic w samej bluzie. Odwróciłeś się i zauważyłeś jak was obserwuję, jak patrzę na Twoje szczęście, a łzy same spływają mi po policzkach .. c.d.n. / yezoo
|