Wybiegłam za Tobą ze szkoły, nie przejmowałam się tym, że właśnie omijam kolejne lekcje. Po prostu chciałam być przy Tobie, gdy widziałam , że potrzebujesz pomocy. Poszliśmy na pobliski pks, by móc tam usiąść i na spokojnie porozmawiać. Wykrzyczałeś mi jak bardzo jej nienawidzisz , jak bardzo ją kochałeś, a ona Cię zraniła ; jak bardzo pragnąłeś jej szczęścia, a w jednej chwili wszystko generalnie poszło się jebać. Ulżyło Ci. Zamilkłeś. Wiedziałam, że wybrałeś niewłaściwą osobę. Powtarzałam Ci to na początku tego związku. Ale miałeś na to totalną wyjebkę . Szczerze to nie wiem czy mam Ci współczuć , czy dziękować jej że pokazała Ci co znaczy ranić. Dokładnie rok temu to ja byłam w takiej sytuacji z Tobą. I mimo bólu jaki mi zadałeś byłam przy Tobie cały czas. Nie nazwę tego tęsknotą, raczej obowiązkiem bycia. / yezoo
|