lubiła przesiadywać na dużym parapeie i patrzeć na świat własnym spojrzeniem na snieg, deszcz, wiatr latarnie wszystko teraz postrzegala inaczej byla sama ze soba wiec mogla sobie pozwolic na sciagniecie maski. Tak jej sie podobało nocne niebo że postganowila przestawic lozko i odslaniac firanke tylko po to by patrzec na nie nawet wtedy kiedy usupiała. Szkoda że tak czesto sekunde przed zasnieciem splywala jej lza po policzku na myśl że to 4-ty rok jak go kocha....
|