jak byłam mała wszystko wydawało się takie proste. zabawy w chowanego i w piaskownicy z całą grupką kolegów, te udawane zupki z liści i błota. zero kłótni i problemów, szczerość młodych osóbek i zabawy w rodzinę. jedyne powody do płaczu to stłuczone kolano albo zabawka, której mama nie chciała kupić. teraz jak jesteśmy starsi wszystko się zmieniło.. na gorsze. no i po chuj chciałam tak bardzo dorosnąć? /wydajecisie
|