krztusiła się dymem, ale nie przestawała. było jej tak cholernie źle.. wciąż myślała o sytuacji z poprzedniego dnia. o tym jak bardzo go kocha. o tym, że jej szanse na bycie z nim wynoszą okrągłe zero. o tym, że on jest z jej najlepszą przyjaciółką. o jej słowach, które wyraźnie twierdziły, że nie bd z nim.. jeśli obie go kochamy. pomyślałam wtedy „jejku, ona jest najlepsza w świecie”, a minęło niespełna kilka dni jak obie zmieniłyśmy nastawienie do siebie.. wszystko przez jednego, głupiego osobnika płci męskiej /wydajecisie
|