Gdy byłam małą dziewczynką, po obejrzeniu jakiegoś romantycznego filmu utożsamiałam się z główną bohaterką. Wyobrażałam sobie, że to ja u boku przystojnego tancerza mam wystąpić w konkursie, zastępując dziewczynę w ciąży. Innym razem, że wsiadłam na statek i poznałam pięknego ciałem i duchem, ubogiego plastyka. Cóż chyba nadal z tego nie wyrosłam, bo pociągają mnie takie wspaniałe historie. //Pralinkaa
|