powtarzałeś, że jestem jedyną, tą najlepszą. wmawiałeś mi to za każdym razem, kiedy przybiegałam do Ciebie ze łzami w oczach mając jakąś niepewność co do naszej miłości. wtedy zawsze przytulałeś mnie do swojego torsu, gładziłeś dłonią po policzku całując łzy i szeptałeś cicho "kochanie, nie ważne co mówią, ważne jak jest naprawdę." te słowa chyba najbardziej dzisiaj mnie bolą. wszyscy najbliżsi przyjaciele mi powtarzają" on nie był Ciebie wart, zobaczysz, wszystko się ułoży". tak, ułoży się. wmawiam to sobie każdego dnia, ale zaraz podświadomość szepcze mi twoim głosem "kochanie, nie ważne co mówią. ważne, jak jest naprawdę".
|