Przedawkowała. Przedawkowała myślami o Nim. Głupia. A miała już nie brać. Nie umiała tego rzucić ot tak, ograniczyć też nie. Powoli doprowadzała się do autodestrukcji. Degradowała swój zniewolony umysł wytworami jaźni, wstrzykiwała podwójne dawki projektów jej rozmyślań, bombardowała Świadomość puszką wspomnień...utraciła zdolność asymilacji rzeczywistości... Mówiła, że to jej osobisty trening autoterapiczny....Tak naprawdę- każdego dnia umierała
|