cz1.byłam ostatnio w zajebistym clubie, na zajebistej imprezie. bawiłam się ze znajomymi i alkohol poszedł w ruch, kiedy miałam już wracać, ciężko było mi się utrzymać na nogach. kumpel zaprowadził mnię do samochodu i powiedział "więcej nie pijesz", ja na to"to tak bo już koniec imprezy", on wkurzony"miałem na myśli, że już nigdy więcej". całą drogę powrotną pierdolił mi że "nie wiadomo co mogą zrobić z tak pijaną dziewczyną" itp. wkurwiona krzyknęłam"przestań już , kurwa pierdolić" zatrzymał się i mnie wysadził a do domu miałam jeszcze daleko. pomyślałam"tyle już przeszłam to i to przejdę" ale nagle rozpłakałam się, usiadłam na krawężniku i wyciągnęłam szlugi, zostały mi dwie ostatnie sztuki. zapaliłam jednego i płakałam, nagle podjechał do mnie samochód myślałam że może on wrócił, niestety to nie on. był to ten zajebiście przystojny chłopak z końca miasta,zapytał"siema mała, masz szluga ?" , bez zastanowienia odpowiedziałam że "tak, mam". on uśmiechając się zapytał czule"/siema_mala
|