Próbowałam napić sie soku w szklanej butelce .. hm . ale chyba sie nie udało. Zadzwoniłeś po naszej kłótni . znów usłyszałam twój głos i te złośliwe słowa... Rozłączyłeś sie. a butelka dawno leżała na podłodze ... wkurwiona na cb .. że okłamałeś i wykorzystałeś nie mogłam sie powstrzymać żeby sie popłakać na dobre .. chociaż przyjaciółki mówiły 'nie przejmuj sie znajdziesz innego a to tylko frajer co myśli kutasem nie głową ... masz swoją godność i chyba wolisz stracic chłopaka a nie cnote.' Te słowa ... rozpierdoliły mnie na całości... Co mam zrobić? Moge tylko na to patrzeć... !
|