[cz.1] wytrzymała serię pytań sorki na temat, z którym nie może sobie poradzić od 12 lat, wiedziała, że nie może płakać, że musi być silna, wciąż jej to wszyscy powtarzali, stało się to jej mottem życiowym "ona ma siłę". było ciężko, ale dała radę. wyskoczyła z klasy jak poparzona, szczęśliwym trafem spotkała przyjaciółkę, która właśnie przechodziła. od razu spostrzegła, że coś nie gra. spytała co się stało, ONA ostatkiem sił opowiedziała całą historię, seria pytań, niejasności jakie musiała wyjaśniać sorce nie miały końca, ale po raz kolejny przebrnęła przez to. mocno się przytuliły i niestety zadzwonił dzwonek. ONA skończyła już lekcje (na szczęście) jej przyjaciółka miała jeszcze dwie godziny, chciała zostać ale jej nie pozwoliła... szybko zeszła do szatni, było tam pusto, aż dziwne, otworzyła szawkę i nie wytrzymała, myśli ją pokonały... trzasnęła tymi głupimi drzwiczkami od szawki, oparła się o nią i osunęła po niej bezwładnie...
|